Forum Forum ZKP Strona Główna

Układamy historyjkę.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum ZKP Strona Główna -> Gry i zabawy
Autor Wiadomość
musialmati
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 6753
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocek

PostWysłany: Pią 15:09, 13 Paź 2006    Temat postu:

Pewnie dnia Pan Józef poszedł do ZOO. I kupił banana, którego nie zjadł, bo dał go małpom. Małpy dały je słoniom, a słonie zjadły se banany. Potem Józef kupił se batona o nazwie "SYT", który był bananowo-czekoladowo-sraczkowy. truskawkowy, który odrzucil go na marsa, a tam był jadlos,który nie umie ciągnać dalej historyjki. I zaczął gadać z panem Józefem a pan Józef był panem Józkiem, znanym hodowcą drobiu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lunsil
Następca Goździkowej
Następca Goździkowej



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 1281
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Pią 15:13, 13 Paź 2006    Temat postu:

Pewnie dnia Pan Józef poszedł do ZOO. I kupił banana, którego nie zjadł, bo dał go małpom. Małpy dały je słoniom, a słonie zjadły se banany. Potem Józef kupił se batona o nazwie "SYT", który był bananowo-czekoladowo-sraczkowy. truskawkowy, który odrzucil go na marsa, a tam był jadlos,który nie umie ciągnać dalej historyjki. I zaczął gadać z panem Józefem a pan Józef był panem Józkiem, znanym hodowcą drobiu. I tak gadali, xemex zapytał siego czy widział jakieś kurczaki na skasowanym dizale muzyka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
musialmati
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 6753
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocek

PostWysłany: Pią 15:14, 13 Paź 2006    Temat postu:

Pewnie dnia Pan Józef poszedł do ZOO. I kupił banana, którego nie zjadł, bo dał go małpom. Małpy dały je słoniom, a słonie zjadły se banany. Potem Józef kupił se batona o nazwie "SYT", który był bananowo-czekoladowo-sraczkowy. truskawkowy, który odrzucil go na marsa, a tam był jadlos,który nie umie ciągnać dalej historyjki. I zaczął gadać z panem Józefem a pan Józef był panem Józkiem, znanym hodowcą drobiu. I tak gadali, xemex zapytał siego czy widział jakieś kurczaki na skasowanym dizale muzyka. A on mówi, ze nie. Bo dureń sam saksował ten dział


Nie stawiajcie kropki na koncu dołączania historyjki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jadlos
Król Postów!
Król Postów!



Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Wrocek

PostWysłany: Pią 15:17, 13 Paź 2006    Temat postu:

Pewnie dnia Pan Józef poszedł do ZOO. I kupił banana, którego nie zjadł, bo dał go małpom. Małpy dały je słoniom, a słonie zjadły se banany. Potem Józef kupił se batona o nazwie "SYT", który był bananowo-czekoladowo-sraczkowy. truskawkowy, który odrzucil go na marsa, a tam był jadlos,który nie umie ciągnać dalej historyjki. I zaczął gadać z panem Józefem a pan Józef był panem Józkiem, znanym hodowcą drobiu. I tak gadali, xemex zapytał siego czy widział jakieś kurczaki na skasowanym dizale muzyka. A on mówi, ze nie. Bo dureń sam saksował ten dział, i dział jest tak pusty, ze drobiu też tam nie ma

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lunsil
Następca Goździkowej
Następca Goździkowej



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 1281
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Pią 15:18, 13 Paź 2006    Temat postu:

Pewnie dnia Pan Józef poszedł do ZOO. I kupił banana, którego nie zjadł, bo dał go małpom. Małpy dały je słoniom, a słonie zjadły se banany. Potem Józef kupił se batona o nazwie "SYT", który był bananowo-czekoladowo-sraczkowy. truskawkowy, który odrzucil go na marsa, a tam był jadlos,który nie umie ciągnać dalej historyjki. I zaczął gadać z panem Józefem a pan Józef był panem Józkiem, znanym hodowcą drobiu. I tak gadali, xemex zapytał siego czy widział jakieś kurczaki na skasowanym dizale muzyka. A on mówi, ze nie. Bo dureń sam saksował ten dział. I kurczaki polazły w dal

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jadlos
Król Postów!
Król Postów!



Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Wrocek

PostWysłany: Pią 15:19, 13 Paź 2006    Temat postu:

Ja byłem piuerwszy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
musialmati
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 6753
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocek

PostWysłany: Pią 15:19, 13 Paź 2006    Temat postu:

Pewnie dnia Pan Józef poszedł do ZOO. I kupił banana, którego nie zjadł, bo dał go małpom. Małpy dały je słoniom, a słonie zjadły se banany. Potem Józef kupił se batona o nazwie "SYT", który był bananowo-czekoladowo-sraczkowy. truskawkowy, który odrzucil go na marsa, a tam był jadlos,który nie umie ciągnać dalej historyjki. I zaczął gadać z panem Józefem a pan Józef był panem Józkiem, znanym hodowcą drobiu. I tak gadali, xemex zapytał siego czy widział jakieś kurczaki na skasowanym dizale muzyka. A on mówi, ze nie. Bo dureń sam saksował ten dział, i dział jest tak pusty, ze drobiu też tam nie ma, tylko wołowina została

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jadlos
Król Postów!
Król Postów!



Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Wrocek

PostWysłany: Pią 15:20, 13 Paź 2006    Temat postu:

Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 2949
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocek

Nowy postWysłany: Pią 16:19, 13 Paź 2006 Temat postu: Odpowiedz z cytatem
Pewnie dnia Pan Józef poszedł do ZOO. I kupił banana, którego nie zjadł, bo dał go małpom. Małpy dały je słoniom, a słonie zjadły se banany. Potem Józef kupił se batona o nazwie "SYT", który był bananowo-czekoladowo-sraczkowy. truskawkowy, który odrzucil go na marsa, a tam był jadlos,który nie umie ciągnać dalej historyjki. I zaczął gadać z panem Józefem a pan Józef był panem Józkiem, znanym hodowcą drobiu. I tak gadali, xemex zapytał siego czy widział jakieś kurczaki na skasowanym dizale muzyka. A on mówi, ze nie. Bo dureń sam saksował ten dział, i dział jest tak pusty, ze drobiu też tam nie ma, tylko wołowina została. Do tego ta wołowina jest zpleśniała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lunsil
Następca Goździkowej
Następca Goździkowej



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 1281
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Pią 15:22, 13 Paź 2006    Temat postu:

Pewnie dnia Pan Józef poszedł do ZOO. I kupił banana, którego nie zjadł, bo dał go małpom. Małpy dały je słoniom, a słonie zjadły se banany. Potem Józef kupił se batona o nazwie "SYT", który był bananowo-czekoladowo-sraczkowy. truskawkowy, który odrzucil go na marsa, a tam był jadlos,który nie umie ciągnać dalej historyjki. I zaczął gadać z panem Józefem a pan Józef był panem Józkiem, znanym hodowcą drobiu. I tak gadali, xemex zapytał siego czy widział jakieś kurczaki na skasowanym dizale muzyka. A on mówi, ze nie. Bo dureń sam saksował ten dział, i dział jest tak pusty, ze drobiu też tam nie ma, tylko wołowina została. Do tego ta wołowina jest zpleśniała i niesmaczna

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jadlos
Król Postów!
Król Postów!



Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Wrocek

PostWysłany: Pią 15:23, 13 Paź 2006    Temat postu:

Pewnie dnia Pan Józef poszedł do ZOO. I kupił banana, którego nie zjadł, bo dał go małpom. Małpy dały je słoniom, a słonie zjadły se banany. Potem Józef kupił se batona o nazwie "SYT", który był bananowo-czekoladowo-sraczkowy. truskawkowy, który odrzucil go na marsa, a tam był jadlos,który nie umie ciągnać dalej historyjki. I zaczął gadać z panem Józefem a pan Józef był panem Józkiem, znanym hodowcą drobiu. I tak gadali, xemex zapytał siego czy widział jakieś kurczaki na skasowanym dizale muzyka. A on mówi, ze nie. Bo dureń sam saksował ten dział, i dział jest tak pusty, ze drobiu też tam nie ma, tylko wołowina została. Do tego ta wołowina jest zpleśniała i niesmaczna. Dlatego pan Józef ją wywalił

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
musialmati
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 6753
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocek

PostWysłany: Pią 15:28, 13 Paź 2006    Temat postu:

Pewnie dnia Pan Józef poszedł do ZOO. I kupił banana, którego nie zjadł, bo dał go małpom. Małpy dały je słoniom, a słonie zjadły se banany. Potem Józef kupił se batona o nazwie "SYT", który był bananowo-czekoladowo-sraczkowy. truskawkowy, który odrzucil go na marsa, a tam był jadlos,który nie umie ciągnać dalej historyjki. I zaczął gadać z panem Józefem a pan Józef był panem Józkiem, znanym hodowcą drobiu. I tak gadali, xemex zapytał siego czy widział jakieś kurczaki na skasowanym dizale muzyka. A on mówi, ze nie. Bo dureń sam saksował ten dział, i dział jest tak pusty, ze drobiu też tam nie ma, tylko wołowina została. Do tego ta wołowina jest zpleśniała i niesmaczna. Dlatego pan Józef ją wywalił i kupił nową u rzeźnika

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jadlos
Król Postów!
Król Postów!



Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Wrocek

PostWysłany: Pią 15:29, 13 Paź 2006    Temat postu:

Pewnie dnia Pan Józef poszedł do ZOO. I kupił banana, którego nie zjadł, bo dał go małpom. Małpy dały je słoniom, a słonie zjadły se banany. Potem Józef kupił se batona o nazwie "SYT", który był bananowo-czekoladowo-sraczkowy. truskawkowy, który odrzucil go na marsa, a tam był jadlos,który nie umie ciągnać dalej historyjki. I zaczął gadać z panem Józefem a pan Józef był panem Józkiem, znanym hodowcą drobiu. I tak gadali, xemex zapytał siego czy widział jakieś kurczaki na skasowanym dizale muzyka. A on mówi, ze nie. Bo dureń sam saksował ten dział, i dział jest tak pusty, ze drobiu też tam nie ma, tylko wołowina została. Do tego ta wołowina jest zpleśniała i niesmaczna. Dlatego pan Józef ją wywalił i kupił nową u rzeźnika, bo sam umiał zrobić tylko drób

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
musialmati
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 6753
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocek

PostWysłany: Pią 15:30, 13 Paź 2006    Temat postu:

Pewnie dnia Pan Józef poszedł do ZOO. I kupił banana, którego nie zjadł, bo dał go małpom. Małpy dały je słoniom, a słonie zjadły se banany. Potem Józef kupił se batona o nazwie "SYT", który był bananowo-czekoladowo-sraczkowy. truskawkowy, który odrzucil go na marsa, a tam był jadlos,który nie umie ciągnać dalej historyjki. I zaczął gadać z panem Józefem a pan Józef był panem Józkiem, znanym hodowcą drobiu. I tak gadali, xemex zapytał siego czy widział jakieś kurczaki na skasowanym dizale muzyka. A on mówi, ze nie. Bo dureń sam saksował ten dział, i dział jest tak pusty, ze drobiu też tam nie ma, tylko wołowina została. Do tego ta wołowina jest zpleśniała i niesmaczna. Dlatego pan Józef ją wywalił i kupił nową u rzeźnika, bo sam umiał zrobić tylko drób, po którym świrował umysłowo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lunsil
Następca Goździkowej
Następca Goździkowej



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 1281
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Pią 15:31, 13 Paź 2006    Temat postu:

Pewnie dnia Pan Józef poszedł do ZOO. I kupił banana, którego nie zjadł, bo dał go małpom. Małpy dały je słoniom, a słonie zjadły se banany. Potem Józef kupił se batona o nazwie "SYT", który był bananowo-czekoladowo-sraczkowy. truskawkowy, który odrzucil go na marsa, a tam był jadlos,który nie umie ciągnać dalej historyjki. I zaczął gadać z panem Józefem a pan Józef był panem Józkiem, znanym hodowcą drobiu. I tak gadali, xemex zapytał siego czy widział jakieś kurczaki na skasowanym dizale muzyka. A on mówi, ze nie. Bo dureń sam saksował ten dział, i dział jest tak pusty, ze drobiu też tam nie ma, tylko wołowina została. Do tego ta wołowina jest zpleśniała i niesmaczna. Dlatego pan Józef ją wywalił i kupił nową u rzeźnika, a ta była w gównie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pioterek
Najaktywniejszy user
Najaktywniejszy user



Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 1773
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:51, 13 Paź 2006    Temat postu:

Pewnie dnia Pan Józef poszedł do ZOO. I kupił banana, którego nie zjadł, bo dał go małpom. Małpy dały je słoniom, a słonie zjadły se banany. Potem Józef kupił se batona o nazwie "SYT", który był bananowo-czekoladowo-sraczkowy. truskawkowy, który odrzucil go na marsa, a tam był jadlos,który nie umie ciągnać dalej historyjki. I zaczął gadać z panem Józefem a pan Józef był panem Józkiem, znanym hodowcą drobiu. I tak gadali, xemex zapytał siego czy widział jakieś kurczaki na skasowanym dizale muzyka. A on mówi, ze nie. Bo dureń sam saksował ten dział, i dział jest tak pusty, ze drobiu też tam nie ma, tylko wołowina została. Do tego ta wołowina jest zpleśniała i niesmaczna. Dlatego pan Józef ją wywalił i kupił nową u rzeźnika, a ta była w gównie psa jego teścia siostry brat, który nazywał się Pedziosław i pracował w TP SA

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum ZKP Strona Główna -> Gry i zabawy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 2 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin